Karta pocztowa ?pozdrowienie z Gdyni?

?Pocztówkę pamiętam z muzealnych wystaw z czasów, gdy jako kwalifikowany opiekun ekspozycji pracowałam w Muzeum. Miałam i mam do niej wielką sympatię. Zazdrościłam tej bardzo ujmującej pani relaksu i wypoczynku nad morzem w Gdyni. Miałam nawet pomysł. Chciałam wkomponować swoją twarz w tę pocztówkę i wysłać ją do rodziny na wieś w Wielkopolsce. Zobaczyliby mnie, jak siedzę na dmuchanym koniku i uważam, aby fala nie poniosła mnie w głąb morza. Zgrabna sylwetka, piękny kostium kąpielowy, ładnie ułożone włosy i fantazyjne nakrycie głowy. I w tym wszystkim moja twarz. Widok bezcenny, fantastyczny wprost.

PS: Choć urodziłam się i wychowywałam w Gdyni, od dziecka boję się głębokiej wody, nie umiem pływać?.

Bogumiła Bielińska, Opiekunka ekspozycji, 1998-2016